Polonia  San Diego                         

STRONA   GLOWNA DOWCIPY  5 Fotografie Lokalne  Atrakcje
Polonia Polskie  Parafie Polski  Biznes Linki
ENGLISH O nas Ksiega Gosci   Wpisz sie Ksiega Gosci   Wpisy

Wieksze kolekcje dowcipow jak na przyklad kawaly o instrumentach muzycznych, lub o Dilbercie - mozna znalezc w wersji angielskiej tej strony      Jokes
Angelus.pl - Portal chrzescijanski, ogromna kolekcja linkow i miedzy nimi link HUMOR W SIECI   http://angelus.pl

DOWCIPY 1      DOWCIPY 2     DOWCIPY 3     DOWCIPY 4     DOWCIPY 5
150 kawalow       150 kawalow      150 kawalow       150 kawalow      12 kawalow

Kobieta za kierownica
Dzisiaj rano jechalem jak zwykle do pracy Trasa Lazienkowska. Przede mna, lewym pasem nowiusienkim BMW jechala blondynka... Przy predkosci 130 km/h siedziala z twarza tuz przy lusterku i ...malowala sobie rzesy. Ledwie na moment odwrocilem glowe, a kiedy spojrzalem znowu na BMW oczywiscie okazalo sie, ze blondynka (wciaz zajeta makijazem!!!) juz jest polowa auta na moim pasie! I chociaz zwykle jestem naprawde opanowany, to tak sie przestraszylem, ze i golarka i kanapka wypadly mi z rak. Kiedy probowalem kolanami opanowac kierownice tak aby wrocic na swoj pas ruchu, komorka wyleciala ma akurat prosto do kubka z goraca kawa, ktory trzymalem miedzy nogami. Kawa naturalnie sie wylala, poparzyla mnie, zrujnowala moj telefon i przerwala bardzo wazna rozmowe!!! Ach, te kobiety za kierownica...


Zamszowe kartofle:      Malzenstwo rolnikow poszlo do supermarketu.
Ona: - Zobacz! Zamszowe kartofle! 
On:   - To nie kartofle, z tego nie robi sie klusek. To kiwi, z tego robi sie paste do butów.

Swiezo upieczony Nowobogacki byl ciekaw jak powinno sie poprawnie kreowac image. Zapisal sie wiec do Klubu Nowobogackich...     - Masz najnowszego Volzwagena?      - No..... nie...     - Masz dwupietrowa wille?    - No..... nie...    - A masz chociaz taki lancuch wysadzany brylantami i innymi drogimi kamieniami?     - No..... nie.     - No to jak juz to wszystko bedziesz mial, to wtedy pogadamy.      Nowobogacki dzwoni do swojego sluzacego: - Janie... Sprzedaj nasze Cadillaki i kup takie tanie, niemieckie gówno jakim teraz wszyscy jezdza.      - Dobrze Panie...     - I kaz zburzyc dwa górne pietra naszej willi.      - Dobrze Panie... Cos jeszcze?      - Ta... zabierz Burkowi obroze i mi ja przywiez.

Polski turysta w sklepie w Londynie: - Prosze o pilke. -   Sprzedawca rozklada bezradnie rece i pokazuje ze nic nie rozumie. Polak sylabizuje: - Pil...ka, pil...ka, Boniek, Bo...niek. -     Sprzedawca uradowany odpowiada: - Football? -     Polak szczesliwie: - Yes, pil...ka...do...me...ta...lu! -

Firma: Teoretycznie pracowali od 8:00 do 16:00 ale w rzeczywistosci nikt nie przychodzil przed 8:30 i nie wylazil przed 17:00, system dzialal do czasu zmiany kierownictwa. Jedna z pierwszych decyzji nowego szefa byla  "poprawa dyscypliny pracy". Sprowadzala sie ona do tego, ze obiecano placic nadgodziny za prace po 16, ale za to kazde spoznienie powyzej 10 min. mialo byc odnotowywane w specjalnym zeszycie z wyrysowanymi dlugopisem  rubrykami: - data, - kto, - wielkosc spoznienia, - powod spoznienia - dzialania podjete w celu jego minimalizacji. Ludziom pomysl sie nie podobal, ale konkurencyjna propozycja zmiany godzin pracy na 8:30 - 16:30 nie przeszla wiec zaczeli sie dostosowywac. Najbardziej z tego powodu cierpial pewien inzynier. Mial 3 lata do emerytury, nieprzecietny mozgowiec, duzo patentow i wnioskow racjonalizatorskich, mial mnostwo zalet z wyjatkiem  punktualnosci. No i oczywiscie jako pierwszy spoznil sie o ponad 0,5 godziny i musial sie wpisac do zeszyciku. Jego wpis wygladal nastepujaco: - Data, - nazwisko, - powod spoznienia: "Wstalem jak zwykle o 6:30, umylem sie i na  chwile poszedlem do sypialni. Popatrzylem na zone i naszly mnie grzeszne mysli - w moim wieku takiej okazji juz nie mozna marnowac." W rubryce: - dzialania podjete w celu minimalizacji spoznienia - napisal: "Zrezygnowalem ze sniadania". Podobno byl to pierwszy i ostatni wpis w zeszyciku...

SYTUACJA.    Jedziesz samochodem noca w burzy. Mijasz  przystanek autobusowy i widzisz 3 ludzi czekajacych na autobus: 
1. Staruszke, ktora wyglada, jakby wlasnie umierala.
2. Twojego dobrego przyjaciela, ktory kiedys uratowal Ci zycie.
3. Cudowna kobiete (lub faceta), dokladnie taka o jakiej zawsze marzyles. 
Komu z nich zaproponowalbys podwiezienie, zakladajac, ze masz tylko jedno wolne miejsce w samochodzie (powiedzmy, ze jedziesz malym kabrioletem)?
        Ten problem moralno-etyczny zostal kiedys wykorzystany w pewnej firmie testach dotyczacych podjecia pracy. Mozesz zabrac umierajaca staruszke i uratowac jej zycie. Mozesz zabrac przyjaciela i zrewanzowac mu sie za  uratowanie Ci zycia. Jednak wowczas moze sie okazac, ze juz nigdy nie spotkasz swojej wymarzonej milosci... Kandydat, ktorego przyjeto do pracy (jedyny z ponad 200 zglaszajacych sie) nie mial watpliwosci, gdy udzielal odpowiedzi: - Kogo bym zabral? To proste. Dalbym kluczyki swojemu przyjacielowi z  prosba, by zabral staruszke jak najszybciej do szpitala. Sam zas zostalbym na przystanku i wspolnie z kobieta z mych marzen zaczekalbym na autobus...    Moral: Nie mysl schematycznie!

Pytanie do Serwisu Technicznego:      Okolo roku temu zmienilam oprogramowanie na rzekomo lepsze. Do tej pory uzywalam pakietu Przyjaciel 5.0, a zamienilam go na intensywnie promowany pakiet Maz v 1.0. Niemal natychmiast po uruchomieniu nowego oprogramowania zauwazylam, ze system pracuje duzo wolniej, szczególnie jesli chodzi o aplikacje zwiazane z kwiatami i bizuteria, które pod pakietem Przyjaciel 5.0 dzialaly blyskawicznie i bezblednie. Jakby tego bylo malo, instalacja pakietu Maz 1.0 spowodowala automatyczne odinstalowanie tak wartosciowych programów, jak Romantycznosc 9.9, za to zainstalowanie istnego smiecia informatycznego, jak Zuzel 4.5 i Liga Polska 3.0. Nie chce przy tym dzialac program Rozmowy 8.0, a próba uruchomienia programu Sprzatanie & Porzadki 2.6 powoduje zawieszenie calego systemu. Próbowalam ratowac system uruchamiajac Pretensje 5.3, ale bez widocznych rezultatów.    Co robic?     Zdesperowana
Odpowiedz Serwisu Technicznego:      Szanowna Zdesperowana, przede wszystkim pamietaj, iz Przyjaciel 5.0 to pakiet rozrywkowy, a Maz 1.0 to profesjonalny system operacyjny. Radze spróbowac komendy: C:/JUZ MNIE NIE KOCHASZ po czym zainstalowac Lzy 6.2. System Maz 1.0 powinien wtedy automatycznie uruchomic aplikacje Poczucie Winy 3.0 i Kwiaty 7.0. Pamietaj jednak: Naduzywanie aplikacji Lzy 6.2 moze spowodowac, ze Maz 1.0 zresetuje ustawienia na Milczenie 2.5, Hulaj Dusza 7.0 lub Gorzala 6.1. Ten ostatni jest szczególnie grozny, poniewaz powoduje wygenerowanie plików dzwiekowych Chrapanie.WAV.
        POD ZADNYM POZOREM nie instaluj pakietu Teciowa 1.0. Nie próbuj tez reinstalowac nowej wersji pakietu Przyjaciel. Oprogramowania te spowoduja definitywne zniszczenie systemu operacyjnego Maz 1.0.
        Podsumowujac, system Maz 1.0 to mimo wszystko wspaniale oprogramowanie. Jedyne jego niedoskonaloci to mala pamiec operacyjna i wolne instalowanie nowych aplikacji. Nieoficjalnie radze zastanowic sie nad zakupem dodatkowego oprogramowania, poprawiajacego dzialanie systemu Maz 1.0. Osobiscie polecam Wykwinta Kolacja 3.0 oraz Droga Bielizna 6.9.

Baca pilnowal stada owiec na hali, siedzac przy drodze. Nagle podjechal do niego nowiutki terenowy Mercedes. Kierowca, mlody czlowiek w drogim garniturze, wysiadl i mowi: - Baco, jesli zgadne ile tu jest owiec, dacie mi jedna? - Baca spojrzal na goscia, zerknal na rozrzucone po hali stado i mowi: - Zgodo. - Mlodzieniec wyjmuje z teczki notebooka, podlacza go do komórki, laczy się z serwisem NASA, podaje odczytana z GPSa pozycje, sciaga zdjecie satelitarne hali, uruchamia program analizy obrazu, eksportuje dane do arkusza, na miniaturowej kolorowej drukarce drukuje 150- stronicowy raport, przeglada go i mowi: - Baco, macie tu 1427 owiec. - Na to baca: - Zgodzo sie, panocku, mozecie wziunc swojo lowiecke. - Mlodzieniec zabiera jedno zwierze ze stada i zamyka je z tylu samochodu, zadowolony z siebie. Baca przyglada mu sie uwaznie i mowi: - A cy jak odgadne wos zawód, panocku, móglbym dostoc tako samo zaplate? - Jasne! - Baca mowi: - Wyscie som konsultont z Lunii Europejskiej.
Zdziwiony mlodzieniec odpowiada: - Faktycznie! Jak zescie to zgadli? - To belo baaaardzo proste - odpowiada baca. - Po pirse, przyjechalista tu, choc wos nikt nie zapraszol. Po drugie, kazaliscie mi zoplacic za cus, co i bez wos wim. Po tsycie, gówno wita na temot mojego biznesa, bo zescie mojego owczarka wzieli.

Znany amerykanski doradca inwestycyjny siedzial na przybrzeznej skalce w malej meksykanskiej wiosce gdy do brzegu przybila skromna lódka z rybakiem. W lódce lezalo kilka wielkich tunczyków. Amerykanin, podziwiajac ryby, spytał Meksykanina:
- Jak dlugo je lowiles?
- Tylko kilka chwil.
- Dlaczego nie lowiles dluzej ? Zlapalbys wiecej ryb?
- Te, które mam calkiem wystarcza na potrzeby mojej rodziny.
Amerykanin pytał dalej:
- Na co wiec poswiecasz reszte czasu?
- Spie dlugo, troche polowie, pobawie sie z dziecmi, spedze sjeste z moją zona, wieczorem wyskocze do wioski gdzie siorbie wino i gram na gitarze z moimi amigos? Pedze wypelnione zajeciami i szczesliwe zycie.
Amerykanin zasmial sie ironicznie i rzekl:
- Jestem absolwentem MBA z Harvardu i moge ci pomóc. Powinienes spedzac wiecej czasu na lowieniu, wtedy bedziesz mógl kupic wiekszą łódz, dzieki niej bedziesz lowił wiecej i bedziesz mógl kupic kilka lodzi. W koncu dorobisz sie calej flotylli. Zamiast sprzedawac ryby za bezcen hurtownikowi, będziesz mógl je dostarczac bezposrednio do sklepów, potem zalozysz wlasna siec sklepów. Bedziesz kontrolował polowy, przetwórstwo i dystrybucje. Bedziesz mógl opuscic te mała wioske i przeprowadzic sie do Mexico City, pózniej Los Angeles a nawet do Nowego Jorku, skad bedziesz zarzadzal swoim wciaz rosnacym biznesem.
Meksykanski rybak przerwal:
- Jak dlugo to wszystko bedzie trwalo?
- 15 moze 20 lat.
- I co wtedy?
Amerykanin usmiechnal sie i stwierdzil:
- Wtedy stanie sie to, co najprzyjemniejsze. W odpowiednim momencie bedziesz mógl sprzedac swoja
firme na gieldzie i stac sie strasznie bogatym, zarobisz wiele milionów.
- Milionów? I co dalej?
- Wtedy bedziesz mógl isc na emeryture, przeprowadzic sie do malej wioski na meksykanskim wybrzezu,
spac dlugo, troche lowic, bawic sie z dziecmi, spedzac sjeste ze swoja zona, wieczorem wyskoczyc do
wioski gdzie bedziesz siorbal wino i gral na gitarze ze swoimi amigos.

Premier Miller odwiedza wzorowe gospodarstwo rolne. Gdy znalazl sie w chlewni, posród stada dorodnych swin, towarzyszacy grupie oficjeli, fotoreporterzy natychmiast strzelili fotki. Na to Miller: - Zeby mi tam nie bylo jakiegos glupiego podpisu pod zdjeciem, typu "Miller i swinie" czy cos takiego ! - Alez skad panie Premierze! - odpowiadaja reporterzy, wszystko bedzie cacy. Nazajutrz ukazuje sie gazeta ze zdjeciem Millera wsród swin z podpisem: "Miller (drugi od lewej)".

Mowiacy kot: Przychodzi facet z mówiacym kotem do lowcy talentów. Gosc musi zademonstrowac zdolnosci kota, wiec zadaje mu pytanie: - Jak się nazywa drobny wegiel? Kot odpowiada: - Mial! Potem facet pyta: - Jaka jest forma czasu przeszlego czasownika "miec" w trzeciej osobie rodzaju meskiego? Kot znowu odpowiada: - Miałl! Lowca talentów wyrzuca obu na ulice. Na ulicy kot wstaje, otrzepuje sie i mówi: - Moze mówilem niewyraznie?

Rozmowy na infoliniach GSM:
KONSULTANT: "poprosze Pana nazwisko"
KLIENT: "moje, czy zony?"
KONSULTANT: "czy maja panstwo rozne nazwiska?"
KLIENT: "nie"

KLIENT: "ja mam taki malutki problem"
KONSULTANT: "tak, slucham"
KLIENT: "zdeptalem swoj telefon"

KONSULTANT: "powinien pan wybierac numery bez zera, prosze pana"
KLIENT: "dokladnie tak robie"
KONSULTANT: "prosze podac mi wiec numer jaki pan wybiera"
KLIENT: "072..."

KONSULTANT: "prosze wyjac z aparatu karte SIM"
KLIENTKA: "nie moge tego zrobic - rece mi sie trzesa"

"prosze pana, ja sie zalozylem z kolega i wlozylem swojego Simensa M35 do szklanki z woda, i teraz nie chca mi go naprawic w ramach gwarancji"
"prosze mi natychmiast podac lokalizacje mojego drugiego aparatu, wiem, ze jest to mozliwe, bo widzialem cos takiego na filmie SF"

"dlaczego Alcatel ma antenke z prawej strony, Siemens z lewej, a Nokia w ogole nie ma?"

"prosze pana, mam taki problem, ja nie wiem czy mam przyjemnosc z tym samym panem...?"

"prosze pana, mi chodzi o ten aparat motorola za 49 zlotych netto, czy jest cena brutto?"

KLIENT: To tyknelo i nie odpowiada !!!!!!!!!
- ??? (po 15 minutach rozmowy doszedlem do tego, iz ten pan dostal smsa)

KLIENT: Jak wyjade na HAWAJE to ten telefon bedzie dzialac?
- tak
- a ten z domu?
- przepraszam czy pan chce zabrac tel. stacjonarny?
- a ktory lepiej dziala ?

KLIENT: panie mam problem! nie moge wejsc w moja sekretarke

KONSULTANTKA: w tej taryfie bedzie mial pan szczyt od siodmej do dwudziestej...
KLIENT: to chyba po viagrze!


DOWCIPY 1      DOWCIPY 2     DOWCIPY 3     DOWCIPY 4     DOWCIPY 5
150 kawalow       150 kawalow      150 kawalow       150 kawalow      12 kawalow


Strone redaguje Piotr Sobczak (Peter Sobczak, 11463 Tree Hollow Lane, San Diego, CA 92128, USA). Uwagi dotyczace funkcjonowania tej strony, propozycje zmian oraz dodatkowe materialy prosze zglaszac do Webmaster, koniecznie podajac nazwe i adres strony (Polonia San Diego,  http://poloniasandiego.tripod.com).  Dziekujemy!
Podobna strona      Polonia Mozambik       http://poloniamozambik.tripod.com